Dwieście lat temu Lublin był przemysłową potęgą. Dziś z wielu fabryk pozostały tylko kamienie. Grupa mieszkańców Lublina konsekwentnie przypomina o przemysłowej historii miasta, organizując spacery po miejscach, w które kiedyś były gospodarczym sercem miasta.
Seniorzy skupieni przy Fundacji Rozwoju i Aktywności Społecznej „Przyjaźń” wraz z młodzieżą z Fundacji Instytut Aktywizacji i Rozwoju społecznego planują spacery, celem poznania historii Lublina.
Grupa ma już doświadczenie w organizacji spacerów historycznych, związanych z dawnym przemyśle lubelskim. – To są pozostałości po przemyśle, czasem nawet tylko kamienie – opowiada pani Basia. Członkowie grupy chcą w ten sposób zachować pamięć o XIX-wiecznym, przemysłowym Lublinie.
W poprzednich latach zorganizowano spacery ul. Łęczyńską (park bronowicki, rzeźnia miejska, skład paliw, fabryka wag, os. Przyjaźni), ul. Lubartowską, ul. 1 Maja.
Grupa zorganizuje w sumie dwa spacery. Pierwsze okolicami ulicy Wolskiej i dalej w stronę Kunickiego a drugi na Kalinowszczyźnie w stronę ulicy Turystycznej (zacznie się od Słomianego Rynku a skończy przy budynku dawnych zakładów mięsnych).
Odrywanie tajemnic ulicy Kunickiego
Od Wolskiej przejdziemy w stronę wiaduktu nad ulicą Kunickiego. Następnym przystankiem będą pozostałości budynku po drożdżowni. Idąc dalej zaobserwujemy charakterystyczne w tej części miasta kamienice. Później przejdziemy do dawnych browarów jeleniewskiego. Spacer zakończymy na ul. Dywizjonu 303, gdzie są pozostałości po kolejnej z dawnych lubelskich fabryk.
Przed wiaduktem na Kunickiego były zakłady skórzane Buczka. Było to duże przedsiębiorstwo. Robiono tam buty dla wojska, policji. Przed samymi torami jest też ciekawy budynek, należący dawniej do jednego z lubelskich fabrykantów.
– Zaplanowaliśmy przeprowadzenie questów – zapowiada pani Lucyna. – Porobimy zdjęcia i dodamy krótki opis i zagadkę, tak aby można było odgadnąć, gdzie znajduje się dane miejsce. Nad tym się jeszcze zastanawiamy, bo to nasz nowy pomysł, który właśnie wprowadzamy w życie – tłumaczy. Questy polegają na odnajdywaniu konkretnych miejsc na podstawie otrzymanych wskazówek. Nie wymagają one obsługi ani znakowania w terenie, dlatego, w odróżnieniu od podchodów lub gier miejskich, można w nie grać niemal w każdej chwili. Podstawą zabawy jest wędrówka trasą questu w terenie.
Wyprawa śladami zakładów mięsnych
Następny spacer odbędzie się 10 czerwca. Spotkanie zacznie się przy ul. Kleeberga (na rogu starej i nowej części dzielnicy Kalinowszczyzna). – Najpierw przejdziemy przez Słomiany Rynek. Później ulicą Tatarską w stronę starego, nieczynnego mostu nad Bystrzycą. I tak dojdziemy do ul. Turystycznej – opowiada pani Lucyna. Dalsza część spaceru ma prowadzić do pozostałości po dawnych zakładach mięsnych.
Zakłady funkcjonowały tam przez wiele lat, miały swoje tuczarnie, punkty skupu. Zakłady mięsne były bardzo dużym przedsiębiorstwem. Pracowało w nich około trzech tysięcy osób a w samej księgowości pracowało około pięćdziesięciu osób. Przedsiębiorstwo funkcjonowało do początku lat dwutysięcznych.
Spacery poprowadzi zawodowy przewodnik, który poza oprowadzeniem przypomni historię i znaczenie odwiedzanych miejsc. – Spacery są fajne, bo przewodnik opowiada takie rzeczy, o których nie można się dowiedzieć z internetu czy książek – zachwalają seniorzy.
Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.